Po uruchomieniu w październiku lotów do Samarkandy węgierski przewodnik od stycznia 2023 będzie latał do stolicy Uzbekistanu.
Długo czekaliśmy na drugi kraj z Azji Środkowej, który znalazł się w siatce połączeń jakiejkolwiek taniej linii lotniczej. Do tej pory na taki ruch skusił się WizzAir, który lata do kazachskiej Astany i Ałmatów, ale pozostałe „stany” wciąż były niezagospodarowane. Zmieniło się to jednak w październiku, kiedy węgierski przewoźnik ogłosił uruchomienie lotów do Samarkandy, a miesiąc później gruchnęła kolejna wiadomość: tym razem polecimy do Taszkentu. Loty z Abu Zabi będą odbywały się trzy razy w tygodniu, a ceny zaczynają się już od około 360 złotych za lot w obie strony.
Dla turystów z Polski na razie to raczej wiadomość czysto kronikarska (drogi dolot do Zjednoczonych Emiratów Arabskich), ale warta odnotowania, bo im bliżej ewentualnego sukcesu na tych trasach, tym większe szanse, że być może WizzAir skusi się na uruchomienie podobnego połączenia ze swojej głównej bazy w Budapeszcie (ze stolicy Węgier możemy dolecieć np. do Kazachstanu czy Azerbejdżanu).