Polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie. Zapal świeczkę

WIĘCEJ Z TEJ KATEGORII

Polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie to siedemnaście nekropolii w centralnej i wschodniej części kraju. Może znajdziecie czas w trakcie podróży, żeby oddać cześć naszym rodakom.

Polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie — historia

Część z Was może zadawać sobie pytanie, skąd wzięli się Polacy na terenie dzisiejszego Uzbekistanu. Nasi rodacy na pustynne tereny Azji Środkowej po raz pierwszy tłumnie trafili w latach 60. XIX wieku w strukturach armii carskiej, która podbijała Turkiestan, część z nich docierała tutaj po zakończonej syberyjskiej zsyłce. I jedni i drudzy niekiedy decydowali się tutaj osiedlić.

Na podbite tereny Azji Środkowej Rosjanie ściągali Polaków do pracy w administracji. Nieco później trafili tu przedsiębiorcy, zwabieni bawełną, której potrzebowała włókiennicza Łódź. Za handlarzami przyjeżdżali prawnicy, notariusze, sędziowie, prokuratorzy, lekarze, nauczyciele, inżynierowie. Strumień Polaków płynął do 1917 roku. Po wybuchu rewolucji otworzyła się furtka, umożliwiająca powrót do Polski. Jednak niektórych do wyjazdu zniechęciły przeszkody administracyjne, część została, wierząc w sowiecką propagandę, obiecującą budowę komunistycznego raju. Wielu, którzy urodzili się już w Turkiestanie, traktowało powrót do ziemi swoich ojców, jako emigrację.

Kolejne fale Polaków przybywają do Azji Środkowej podczas I wojny światowej. To jeńcy, uchodźcy i deportowani. Czas II wojny światowej to ponowne deportacje ze wschodnich terenów Rzeczpospolitej, głównie do Kazachstanu.

Układ Sikorski — Majski początki formowania armii w ZSRR

W 1941 roku na mocy układu Sikorski — Majski rzesza Polaków została zwolniona z łagrów (wg źródeł rosyjskich około 400 tys. osób, ale trzeba podchodzić do tych danych z ostrożnością). Część z nich miała stanowić trzon Polskich Sił Zbrojnych. Dowództwo nad armią objął generał Władysław Anders. Rejonem formowania wojsk zostało miasto Buzułuk oraz wsie Tatiszczewo i Tockoje, położone na terenie dzisiejszej Rosji.

Do armii wcielano także młodzież, w wieku 14-18 lat, dla której tworzono szkoły junackie. Wielu z tych nastolatków nie dotarło jednak do Polski, umierając jeszcze na środkowoazjatyckiej ziemi.

Polskie Cmentarze Wojenne w Uzbekistanie. Jangi-Jul.
W uzbeckiej ziemi spoczęło wielu junaków.

Po wstępnym uformowaniu poszczególnych jednostek dostały one w lutym 1942 rozkaz rozlokowania i szkolenia na terenie dzisiejszego Uzbekistanu, Kazachstanu i Kirgistanu, skąd m.in. przez Turkmenistan i Iran miały dotrzeć do Europy, aby walczyć z Hitlerem.

Ciężkie realia życia w Uzbekistanie

Żeby zdać sobie sprawę z realiów, które panowały w Uzbekistanie, i stanu zdrowia Polaków, przytoczmy fragment wydanej w 1975 roku w Londynie książki „Polskie Siły Zbrojne w II wojnie światowej”:

„Warunki bytowania, tj. zakwaterowanie, wyżywienie i zachowanie zdrowia w obszarze Azji środkowej, a ściślej, w dorzeczu Syr-Darii, u stóp łańcucha górskiego Tiań-Szan (Tien-Tsin), były jeszcze gorsze niż na stepach Orenburga.

Klimat wybitnie niezdrowy dla Europejczyka. W zimie obfite deszcze, grząskie błota, dotkliwie wiatry i zimno (szczególnie w górskiej części kraju) dochodzące do -30° C; wiosną — plaga komarów malarycznych, wylegających się z sieci licznych kanałów irygacyjnych („arików”) i sztucznych zalewów na polach ryżowych; w lecie — skwar, częste burze i zadymy piaszczyste, potęgowane brakiem zadrzewienia, brak wody z powodu wysychania rzek. Woda do picia zamulona i niezdrowa. Cały obszar od lat znany był jako siedlisko najintensywniejszych w ZSSR chorób epidemicznych.

Na kwatery składały się znów przeważnie namioty, a w ich braku lepianki sklecane na ogół bez pomocy narzędzi. Budynki murowane były bardzo nieliczne, a brudne, rojące się od robactwa i przepełnione ludnością ewakuowaną z terenów wojennych domostwa miejscowe nie nadawały się do zamieszkania. Osad bardziej oddalonych od kolei nie można było zająć z powodu ograniczonych środków transportowych.

[…]

Wyżywienie było nadal głodowe i pozbawione świeżych jarzyn. W najlepszym wypadku przypadało na żołnierza dwie trzecie należnej racji. Stan zdrowotny wojska gwałtownie się pogorszył. Ilość zachorować na dur plamisty doszła w lutym do 3472, schorzenia żołądkowo-jelitowe do 2748 wypadków.

Procentowa ilość chorych wnosiła w tymże miesiącu dla całej armii 38,9%, z tego w niektórych jednostkach 73,5%; śmiertelność (stosunku do liczby chorych w całej armii) wynosiła 17,5%. Łóżek szpitalnych było zaledwie 1 700, o dodatkowe lokale na szpitale walczono z władzami sowieckimi nawet siłą.  Wyposażenie szpitali w sprzęt niemal nie istniało. Nie było lekarstw, zastrzyków, nawet środków dezynfekcyjnych. Chorzy leżeli po dwóch i trzech na jednym łóżku, często pokotem na podłodze, w przejściach, na korytarzach, wreszcie pod namiotami. Przeciążenie pracą personelu sanitarnego przekraczało wszelkie granice wytrzymałości. Na tyfus plamisty zmarło 12 lekarzy i 5 sióstr PCK”.

Śmiertelne żniwo

Trudno się dziwić, że ludzie umierali dziesiątkami. Spośród wszystkich żołnierzy, którzy stanowili trzon Polskich Sił Zbrojnych na terenie ZSRR zmarło 3212 osób (2882 żołnierzy, 123 junaczki, 160 junaków, 42 ochotniczki Pomocniczej Wojskowej Służby Kobiet i 5 sióstr PCK). Najwięcej z nich (2123) spoczęło zmarło w Uzbekistanie. Wśród największych nekropolii można wymienić Guzar (661 zmarłych), Kanimech (331), Karmana-Miasto (207), Karmana-Stacja (444), Kitab (207) i Szachrisabz (267).

Część cmentarzy wygląda okazale, inne — jak np. w Jangi-Jul pod Taszkentem, gdzie znajdował się też główny sztab armii — nie przypominają klasycznego cmentarza. Zwykły pomnik, tablica pamiątkowa, wciśnięte między garaże. Może warto w czasie swojej podróży znaleźć chwilę czasu, żeby odwiedzić miejsce, gdzie spoczęli na zawsze nasi rodacy, którym nie było dane dotrzeć do domu?

Polskie Cmentarze Wojenne w Uzbekistanie. Jangi-Jul.
Fragment pomnika w Jangi-Jul

Mapa: polskie cmentarze wojenne w Uzbekistanie

OSTATNIE ARTYKUŁY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj