We wsi Kuczino, u stóp Uralu, znajduje się jedyny w Rosji stalinowski obóz pracy, który można zwiedzać.
Perm-36 znajduje się około 120 kilometrów na wschód od Permu, niedaleko miasta Czusowoj. Dawny obóz pracy jest jedynym tak dobrze zachowanym i otwartym dla zwiedzania obozem, tworzącym sołżenicowski Archipelag Gułag. Dziś Perm-36 to Muzeum Politycznych Represji, które być może nie robi wizualnie dużego wrażenia, ale mimo wszystko warto je odwiedzić.
Charakter obozu Perm-36
Łagier znajduje się na terenie byłej kolonii korekcyjnej VS 389/36. W 1946 roku wybudowano tutaj pierwsze baraki, izbę chorych, łaźnię i blok z izolatkami. Obóz oplótł płot z drutu kolczastego, więźniów pilnowali strażnicy rozlokowani w czterech wieżach. Poza łagrem zachowały się leśne miejsca pracy, tzw. komandirowki.
W Permie-36 więźniowie zajmowali się wyrębem i obróbką drewna. Żywotność obozów zrębowych była na ogół krótka, bo po wycięciu wszystkiego w okolicy, łagier przenoszono. Ten postanowiono zostawić i przeznaczyć na bazę drewna, spławianego Czusowają z innych komandirowek. Ściągnięto ciężarówki, ciągniki, wybudowano garaże, warsztaty mechaniczne, konserwatorskie, kuźnie. Perm-36 był jednym z najbardziej zmechanizowanych obozów zrębowych w ZSRR.
W pierwszych latach łagier funkcjonował jako obóz dla pospolitych kryminalistów, ale po śmierci Stalina jego przeznaczenie się zmieniło. Przestępcy ustąpili miejsca tym, którzy ich wcześniej ścigali – prokuratorom, sędziom, oficerom NKWD. Nowi lokatorzy sprawili, że wzrósł poziom zabezpieczeń. Wykorzystali doświadczenie wyniesione z innych obozów do uszczelnienia Perm-36.
Pierwsi więźniowie polityczni w Perm-36
Od początku lat 70. kierowano tu więźniów politycznych, co poskutkowało rozbudową systemu opresji. Powstała kotłownia i system centralnego ogrzewania. Zmiany poprawiły warunki życia, ale wymusiły likwidację pieców i stosów drewna, służących politzekom do ukrywania zakazanych przedmiotów i wymiany wiadomości w barakach. Po przybyciu pierwszych politycznych po raz kolejny wzmocniono system zabezpieczeń. Pętla wokół baraków jest ciasna: dwa zwykłe płoty, dwa z drutu kolczastego, w tym jeden pod napięciem.
Zmiany dotknęły izolatki, wyposażono je w toalety, aby zminimalizować ryzyko kontaktu z innymi więźniami. Do izolatek dobudowane są niewielkie spacerniaki. To pomieszczenie z blachy, na planie kwadratu o bokach 150 centymetrów. Górę kryje siatka z drutu kolczastego. Wzdłuż spacerniaków wzniesiono rampę, aby wartownik mógł swobodnie obserwować więźniów.
W łagrze wyodrębniono sekcję specjalnego traktowania, co oznaczało utworzenie więzienia w więzieniu.
Zginął tu poeta Wasyl Stus
W Perm-36 wyroki odsiadywali autorzy i dystrybutorzy literatury antykomunistycznej, obrońcy praw człowieka, członkowie organizacji religijnych i narodowych. Więziono tutaj Władimira Bukowskiego, przetrzymywanego w obozach i szpitalach psychiatrycznych dwanaście lat. Dysydent wstawiał się za rodzimymi intelektualistami, był zagorzałym przeciwnikiem komunizmu. Przebywał tu także Siergiej Kowalow, biofizyk, założyciel pierwszej w ZSRR organizacji obrony praw człowieka, przeciwnik Trofima Łysenki, agrobiologa, który przez lata skutecznie zwodził Stalina i Chruszczowa, obiecując zwiększenie plonów. Tutaj odsiadywał część wyroku, nękany przez sowiecką władzę całe dorosłe życie, pisarz Anatolij Marczenko. Do Perm-36 trafił fizyk Jurij Orłow, założyciel sowieckiego oddziału Amnesty International oraz duchowny Gleb Jakunin. W łagrze zamęczono Wasyla Stusa. Ukraiński poeta spędził ponad rok w izolatce.
Obóz został zamknięty w 1988 roku. Z systemu GUŁagu ocalał jedynie on. Zdecydowana większość łagrów po opuszczeniu przez więźniów była niszczona lub ze względu na drewnianą strukturę i niskie kwalifikacje ich budowniczych z czasem się rozpadała.
Strona muzeum: www.mperm36.ru